Zapraszamy na organizowane kursy i szkolenia!

Wyjazdy turystyczne 2008/2009

 

 

WYJAZD STUDENTÓW NA TARGITURYSTYCZNE W BERLINIE

     W dniach 13, 14 i 15 marca odbyła się 3-dniowa wycieczka do Berlina, organizowana przez Biuro Podróży "Podzamcze" z Nysy. W wycieczce wzięli udział wykładowcy i studenci Instytutu Turystyki Krajów Biblijnych w Nysie oraz osoby towarzyszące. Przewodnim celem wycieczki było uczestnictwo w Międzynarodowych Targach Turystycznych w Berlinie oraz tropienie śladów Biblii w Pergamonie.

 

PROGRAM WYCIECZKI

1 DZIEŃ 13. 03. 09
     O godzinie 24.00 zbiórka części uczestników na Rynku w Nysie, następnie wyjazd autokarem do Wrocławia. Około 2.00 zabranie pozostałej części uczestników z Dworca PKS we Wrocławiu i wyjazd do Berlina. Około godziny 4.00 przyjazd na przejście graniczne w Olszynie, gdzie nastąpił 15 min. postój. Około godziny 6.00 przyjazd do Berlina. Wejście na Tropical Island. Mogliśmy podziwiać tu największy deszczowy las w Europie. Kręte ścieżki wiodą przez krainę z jedyną w swoim rodzaju florą, nad namorzynowymi bagnami rozpięto mosty, jest tu też cała masa kwiatów i owoców. Codziennie odbywają się wycieczki z przewodnikiem dla tych, którzy chcieliby się dowiedzieć więcej o pnączach, orchideach i innych osobliwościach.  Plaże pokryte białym piaskiem to doskonałe miejsce, w którym można pograć w siatkówkę plażową, pobiegać, pokopać piłkę, czy się po prostu wyszaleć. Znajduje się tam również tropikalna wioska, w której  można wiele odkryć i równie wiele przeżyć, są tańce, uczty, coś do obejrzenia i do spróbowania. Wioska tropikalna składa się z autentycznych domów z 6 tropikalnych regionów świata. Na wyspie znajduje się również Południowy Pacyfik gdzie można popływać oraz można skorzystać z masaży wodnych.  Pobyt na tropikalnej wyspie upłynął bardzo przyjemnie.  Wyspę opuściliśmy o godzinie 16.00. Następnie czas wolny na zrobienie zakupów. Następnie grupa udała się do pasażu handlowego Europa Center, gdzie oprócz wielu sklepów znajduje się unikalny zegar wodny i malownicza fontanna. Około godziny 20.00 przyjazd do hostelu turystycznego „Happy Bed Hotel”. Po formalnościach dokonanych przez pilota, nastąpiło zakwaterowanie, a następnie czas wolny.

2 DZIEŃ 14. 03. 09
     Około godziny 8.00 obfite śniadanie. Po śniadaniu o godz. 9.00 wyjazd na Turystyczne Targi Berlińskie. O godzinie 10.00 wejście na Targi. W tegorocznych największych na świecie Międzynarodowych Targach Turystycznych wzięło udział aż 9 tysięcy wystawców ze 180 krajów. Na Targach Turystycznych co rocznie spotyka się cały świat: ludzie, którzy pracują w branży turystycznej, jak i ludzie, którzy chcą zdobyć wiedzę o najpiękniejszych celach podróży. Różnorodna ekspozycja stanowisk i targów publicznych przyciąga rokrocznie tysiące gości, wystawców i media. Oddają one wiernie i w pełni obraz, piękno i profesjonalizm imprezy. Wystawcy mogą tu organizować konferencje prasowe, stąd widok wielu dziennikarzy przewijających się z kamerami pomiędzy stoiskami nie dziwi nikogo.Rosnąca popularność tych oto targów świadczy o tym, iż jest to doskonałe miejsce do przedstawienia własnej oferty turystycznej, skutecznej promocji i pozyskania potencjalnych klientów w swoich obiektach turystycznych. Studenci w czasie pobytu na targach mieli okazję z bliska podpatrzeć pracę „wielkich twórców” światowej turystyki, mogli zapoznać się z metodami promocji regionów turystycznych, doskonalić znajomość języków obcych oraz  obejrzeć najpiękniejsze i najciekawsze wystawy, które ukazały się na targach.Ale na giełdzie nie zabrakło również akcentów nyskich. Stało się tak,  ponieważ studenci promowali walory naszego pięknego miasta i powiatu, poprzez kolportaż folderów Nysy i powiatu Nyskiego wśród uczestników i odwiedzających Targi. Wręczając foldery  ludziom z różnych części świata młodzież zetknęła się z olbrzymią życzliwością i przychylnością. Promowaliśmy Nysę i powiat Nyski dzięki życzliwości i zrozumieniu potrzeby promowania się w świecie przez Biuro Promocji Urzędu Miasta. Być może dzięki tej promocji podczas nadchodzącego sezonu turystycznego Nysę odwiedzi jeszcze więcej gości niż w poprzednich latach.      Studenci rozmawiali z wystawcami o walorach turystycznych dzieląc się  wiedzą o swoim regionie oraz wręczając informacje dotyczące Nysy. Wystawcy z zainteresowaniem włączali się w rozmowę z naszymi studentami, odpowiadając równocześnie na pytania interesantów.  Wszyscy studenci, którzy wzięli udział w Targach Turystycznych, wyszli z nich bardzo zadowoleni. Każdy mógł znaleźć „coś dla siebie”, niosąc ze sobą pełne torby gadżetów oraz ciekawych informacji o konkretnych regionach. Wielu  studentów zobligowało się, iż w przyszłym roku  też wybiorą się na te targi. Co roku Targi Berlińskie zachwycają nas bardziej i wydaje się, że nie mogą być już lepsze okazuje się jednak, że jest inaczej.O godzinie 17.00 po całym dniu spędzonym na targach, nastąpił przejazd autokarem do hostelu.

3 DZIEŃ 15. 03. 09
     O godzinie 8.00 śniadanie kontynentalne. Po śniadaniu pakowanie i opuszczenie hotelu, następnie zwiedzanie Berlina połączone z barwnym i ciekawym opisem przedstawianym przez pilota wycieczki. Na początku zwiedzanie Aleksanderplatz, ze wspaniałą fontanną Neptuna, następnie Marienkirche oraz wieża TV. Następnie wycieczka udała się na "Wyspę Muzeów", gdzie obejrzeliśmy z zewnątrz wiele obiektów, m.in. katedrę, Altes Museum. Następnie odbyło się zwiedzanie Pergamonu, posiadającego niezwykle interesujące eksponaty, pochodzące z obszaru starożytnej Mezopotamii. Szczególnie niezapomniane wrażenie robiła sala poświęcona starożytnej Asyrii, gdzie w półmroku, na tle ciemnoczerwonych ścian eksponowane są reliefy asyryjskie oraz dwa wspaniałe posągi lamassu - "strażnicy bram" - skrzydlate stwory o ciele lwa i byka o ludzkiej głowie. Niezapomniane wrażenie pozostawia również wspaniała Brama Isztar, pochodząca z Babilonu, oraz wiele innych wspaniałych eksponatów. Po zwiedzeniu Pergamonu, grupa udała się pieszo na Gendarmenmarkt, gdzie obejrzeliśmy Teatr, Katedrę Francuską i Niemiecką, a następnie Uniwersytet Humboldta, Operę, Kościół św. Jadwigi. Następnie przejście Aleją Unter den Linden, Plac Bebla, Brama Brandenburska.  O godzinie 16.00 wyjazd z Berlina. Powrót do Nysy w godzinach wieczornych.

 

01

02

03

04

05

06

07

08

09

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

 

 

STUDENCI WSTH P.K. NYSA NA MALCIE

               Coroczną tradycją Wyższej Szkoły Teologiczno-Humanistycznej jest wyjazd terenowy do wybranego kraju biblijnego. Tym razem studenci naszej uczelni mieli okazję udać się na Maltę – jednego z 12 krajów biblijnych. Wycieczka odbyła się w dniach 27.05-3.06.2009 i została zorganizowana przez Biuro Podróży „Podzamcze” z Nysy. Już na lotnisku studentom i wykładowcom uczelni zostały przekazane materiały reklamujące Nysę oraz zadanie promowanie miasta Nysy.
                Malta to państwo wyspiarskie położone w Europie Południowej, na Morzu Śródziemnym, na południe od Sycylii. Malta to również mieszkanka wielu kultur. Jadąc z lotniska do hotelu od razu zauważyliśmy coś nietypowego dla nas – mieszkańców Polski. Szczególnie przejeżdżając przez rondo, obawialiśmy się, że kierowca myli zasady jazdy. Prawda okazała się zupełnie inna. Malta to kolonia brytyjska, więc obowiązuje tutaj ruch lewostronny. Popularnym językiem jest tu język angielski, gdyż jest to jeden z języków urzędowych, jednak Maltańczycy posługują się również swoim językiem maltańskim, który przypomina połączenie włoskiego z arabskim. Obce wpływy obecne są wszędzie, odgrywają znaczącą rolę również w kuchni maltańskiej. Bliskość Włoch spowodowała rozpowszechnienie na Malcie potraw z makaronu, po Brytyjczykach zostały steki, szarlotka i smażona ryba z frytkami. Autentyczne maltańskie potrawy należą do kuchni śródziemnomorskiej. Nikt z nas nie zrezygnował też ze spróbowania unikatowego i najbardziej charakterystycznego napoju Kinnie - maltańskiej wersji Coca-Coli, z pomarańczową goryczką. Ma bardzo specyficzny smak i nie zostaje obojętny wobec turystów. Albo się go lubi, albo nie.
W II połowie lat 80. XX wieku nastąpił szybki rozwój gospodarczy kraju. Obecnie jednak główną gałęzią gospodarki Malty jest turystyka. Wiele czynników sprawia, że Malta jest atrakcyjną destynacją dla turystów. Po przystąpieniu do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku i wprowadzeniu waluty Euro w styczniu 2008 roku zanotowano więcej odwiedzin gości z całej Europy , z powodu braku granic oraz braku bariery pieniężnej. Malta ma również bogatą historię oraz łagodny klimat, który przypada do gustu większości odwiedzających. Mimo, iż Malta to bardzo mała wyspa (długość wybrzeża - 136 km ) posiada wiele cennych zabytków i miejsc, które warto zobaczyć. Od lat również Maltę wybierają liczne grupy młodzieży oraz osób dorosłych, którzy chcą się nauczyć języka angielskiego, gdyż istnieje tu wiele szkół językowych o wysokim poziomie nauki. To idealne i dogodne połączenie nauki języka z wakacyjnym wypoczynkiem i licznymi atrakcjami. Cecha, która wyróżnia naród maltański jest również ich religijność. Maltę nazywa się najbardziej wierzącym krajem w UE. Poza tym, każdy znajdzie tu „coś dla siebie” właśnie dzięki mieszance kulturowej. Przechodzimy uliczkami Valletty – stolicy kraju, uliczki te wraz z pięknymi stylowymi balkonami oddają nam doskonale charakter Włoch, jednak patrząc na sposób budowania przypomina nam to kraje arabskie. I w końcu docieramy do miejsca, gdzie stoją dobrze nam znane angielskie czerwone budki telefoniczne. Ta piękna paleta kultur i tradycji intryguje wszystkich przejezdnych.
Podczas pobytu na Malcie udało nam się zwiedzić stolicę – Vallettę, do której prowadzi piękna Brama Miejska. Wędrując po ciekawych i tajemniczych uliczkach chętnie słuchaliśmy naszego przewodnika – p. Michała, który dzięki swojej wspaniałej wiedzy przeniósł nas do czasów joannitów. Bogata w zabytki jest także Mdina - dawna stolica Malty, którą również udało nam się odwiedzić. Szczególną uwagę zwróciliśmy na katedrę. Słynie ona m.in. z tego, że w jednej z bocznych kaplic znajduje się obraz przedstawiający Marię Dziewicę namalowaną - jak głosi legenda - przez samego św. Łukasza. Poza tym, zobaczyliśmy Błękitną Grotę, Azure Window oraz megalityczne świątynie. Mieliśmy okazję również udać się na drugą pod względem wielkości wyspę z Republiki Maltańskiej – Gozo.
Ale na Malcie nie zabrakło również akcentów nyskich. Studenci oraz wykładowcy stanęli na wysokości przekazanego zadania i promowali walory naszego pięknego miasta i powiatu, poprzez kolportaż folderów Nysy i powiatu Nyskiego wśród mieszkańców oraz innych turystów napotkanych na naszej podróżniczej drodze.(W autobusach, przy zwiedzanych obiektach, w hotelu, itp.) Wręczając foldery  ludziom z różnych części świata zetknęliśmy się z olbrzymią życzliwością i przychylnością. Wiele osób zadawało pytania dotyczące Nysy i obiecywało przybycie. Radość sprawił nam widok osoby zaczytującej się w sprezentowanej ulotce i jej zaciekawienie miejscem naszego zamieszkania. Poprzez kolportaż i reklamowanie Nysy, kilku osobom udało nam się przywrócić dawne wspomnienia z pobytów w Polsce, co bardzo nas zaskoczyło.
Promowaliśmy Nysę i powiat Nyski dzięki życzliwości i zrozumieniu potrzeby promowania się w świecie przez Biuro Promocji Urzędu Miasta. Mamy nadzieję, że dzięki tej promocji podczas nadchodzącego sezonu turystycznego Nysę odwiedzi jeszcze więcej gości niż w poprzednich latach.  

 

01020304050607080910111213141516

17

18

 

 

UCZESTNICY KURSU PILOTÓW WYCIECZEK W PRADZE

Uczestnicy organizowanego przez naszą Uczelnię kursu Pilotów wycieczek odbyli wycieczkę szkoleniową do Pragi w dniach 20-21.06.2009. Reportaż zdjęciowy poniżej:

 

01

02

03

04

05

06

07

08

 

 

RELACJA STUDENTA Z WYJAZDU DO BERLINA

Wycieczkę do Berlina miałem w planie już od jakiego czasu. Jedynym problemem było uzyskanie wolnego. Ale udało się. Pozostało tylko zaplanować cała wyprawę i wybrać środek transportu.
Bus okazał się bezkonkurencyjny. A dlaczego? Sprawa jest zupełnie prosta. Czas podróży w porównaniu z autokarem lub pociągiem był znacznie krótszy, a i Pan kierowca zaoferował się, ze zawiezie mnie pod samo muzeum. Zatem wybór był prosty.
Uzbrojony w aparat fotograficzny, mapę, książkę oraz zapas jedzenia na drogę  wyszedłem z domu i udałem się na miejsce spotkania. Bus przyjechał o umówionej godzinie. Jako, ze był pusty, mogłem sobie wybrać dowolne miejsce. Oczywiście usiadłem koło kierowcy, żeby mieć na wszystko oko. Sama podróż do Berlina trwała nieco ponad trzy i pół godziny. Przyznam, że nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał, ponieważ kierowca okazał się być straszna gadułą, opowiedział mi całą historie swojego życia, cała swoja karierę zawodową i poznałem Jego rodzinę. Że o wszystkich autach jakimi miał z swoim życiu przyjemność jeździć nie wspomnę.
Do Berlina dojechaliśmy przed godzina ósmą, zatrzymaliśmy się na lotnisku Berlin Tegel. Kierowca zaproponował, że utnie sobie dwugodzinną drzemkę, a następnie zgodnie ze wcześniejszą umową zawiezie mnie pod samo muzeum, które i tak otwierają dopiero o godzinie 10.
Problem polegał na tym, że mi nie chciało się spać, tak samo jak mi się nie chciało siedzieć całe dwie godziny bezczynnie i obserwować jak lotnisko żyje swoim własnym życiem. Postanowiłem wiec dotrzeć do muzeum o własnych siłach. I tu pojawił się kolejny kłopot. Mianowicie okazało się, ze moja mapa ogranicza się jedynie do centrum miasta, wyżej wymienionego lotniska na niej nie ma. Mogłem w tym momencie dojechać do centrum taksówką. Tak, ale gdzie by się podziała cała przygoda i frajda z odbytej wyprawy?
Trzymając w dłoni wybrakowaną mapę miasta przestudiowałem dokładnie rozkład autobusów, które odjeżdżały z lotniska. Na nic moje starania, ponieważ wszystkie trasy kończyły się w połowie drogi, albo trzeba było się przesiadać. Z moja znajomością języka niemieckiego było mi ciężko uzyskać jakiekolwiek informacje  na temat drogi do muzeum. Postanowiłem więc przebyć cała drogę pieszo, poznać choć kawałek miasta, wczuć się chociaż w najmniejszym stopniu w życie mieszkańców Berlina. Miałem zapas jedzenia, dzień dopiero się zaczynał, więc nic nie stało na przeszkodzie.
Na przystanku autobusowym obok rozkładu jazdy znalazłem kawałek mapy Berlina. Mapa ta pokazała mi dokładnie gdzie się znajduję i kończyła się dokładnie w miejscu gdzie moja podręczna mapa się zaczynała. Wyjąłem więc z plecaka notatnik i dorysowałem w nim brakujący mi fragment miasta. W taki oto sposób uzyskałem pełen obraz trasy jaką miałem w planie przebyć pieszo.
Zanosiło się na długi, a nawet bardzo długi spacer. Droga do muzeum nie była taka prosta do pokonania jak by się wydawało, ponieważ tego dnia w Berlinie odbywał się maraton i część ulic była zamknięta. Mimo tego, że słonce coraz bardziej dawało znać o sobie wciąż szedłem uparcie do celu. Gdy zostało mi do przejścia około 200, może 300 metrów zupełnie się zgubiłem. Wszystkie ulice wkoło mnie były poodgradzane barierkami, wszędzie było mnóstwo ludzi i wozów telewizyjnych. Postanowiłem wiec zwrócić się o pomoc do dwóch policjantów, którzy usilnie próbowali kierować ruchem. Panowie okazali się pomocni. Jako, ze nie bardzo potrafili wytłumaczyć mi drogi w języku angielskim, a ja nie znam języka niemieckiego, jeden z policjantów postanowił zaprowadzić mnie pod sam most, który prowadzi do muzeum.
Będąc w  muzeum miło się rozczarowałem, ponieważ było to pierwsze miejsce w całym Berlinie, gdzie mogłem się spokojnie porozumiewać w języku angielskim. Panowie z ochrony na tyle, na ile potrafili wytłumaczyli mi panujące tu obyczaje powiedzieli mi, ze musze oddać plecak do szatni i jeśli chce robić zdjęcia to powinienem wykonywać je bez użycia lampy. Pani która była odpowiedzialna za sprzedaż biletów gdy zobaczyła moja legitymacje życzyła mi w moim ojczystym języku przyjemnego dnia. Dostałem swojego prywatnego, elektronicznego przewodnika i ruszyłem w kierunku pierwszego pomieszczenia.
To co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Widziałem wcześniej zdjęcia eksponatów, wiedziałem mniej więcej czego mogę się spodziewać, ale trzeba przyznać, że zdjęcia nie wywierają nawet w połowie tak wielkiego wrażenia co eksponaty oglądane własnymi oczami. Patrząc na kolumny, na ich ogrom, patrząc na rzeźby i dokładność z jaka zostały wykonane i to tyle stuleci temu ciężko jest uwierzyć, że to wszystko jest dziełem człowieka. Mało tego, ciężko jest też uwierzyć w to, że zostało to wykonane bez pomocy ciężkich, skomplikowanych przyrządów i maszyn.

2. Ołtarz Pergamoński

Ołtarz Pergamoński pojawił się jako pierwszy podczas mojej wędrówki po muzeum. Ołtarz ten jest jednym z największych osiągnięć greckiej sztuki hellenistycznej. Został poświęcony Zeusowi i Atenie. Jest to projekt Manekratesa z Rodos, został wybudowany w latach 180 – 160 p.n.e. w Pergamonie przez Eumenesa II. Miał on upamiętniać zwycięstwo nad Galatami. Wzniesiono go na środku dziedzińca na drugim tarasie pergamońskiego akropolu. Dzięki takiej lokalizacji można było go podziwiać ze wszystkich stron. Ołtarz był opisany na planie prostokąta z dwoma wysuniętymi bocznymi skrzydłami, pomiędzy którymi wznosiły się monumentalne schody. Na zachodniej ścianie uwieńczono bogów olimpijskich: Zeusa, Atenę i Artemidę. Natomiast na południowej ścianie odnajdziemy bogów światła: Heliosa, Eosa i Selene. Nad cokołem został umieszczony ciągły fryz, który przedstawiał sceny walki olimpijskich bogów z gigantami.
Właściwy ołtarz ofiarny znajdował się wewnątrz utworzonego przez kolumnadę portykowego dziedzińca. Ściany wewnętrzne ołtarza były ozdobione płaskorzeźbami, które opowiadały historie z życia Telefosa. Charakteryzują się one niezwykłym realizmem, dynamiką ruchu oraz niesamowitą techniką wykonania. Dlatego też ołtarz jest zaliczany do szczytowych osiągnięć sztuki hellenistycznej.
W późniejszych czasach ołtarz został zniszczony, a materiał został wykorzystany do budowy tzw. murów bizantyjskich. Płyty pokryte płaskorzeźbami odnaleziono w 1878 r. podczas prac wykopaliskowych prowadzonych przez Karla Humannana. Elementy ołtarza przewieziono do Berlina. Dopiero po pięćdziesięciu latach ołtarz zrekonstruowano.

3. Brama bogini Isztar

Brama została wzniesiona za panowania Nabuchodonozora II, była w całości poświęcona bogini Isztar. Obiekt możemy śmiało nazwać obiektem bramnym, ponieważ tworzyły go dwie bramy połączone przejściem. Na całość budowli przypadały jeszcze cztery wieże opisanie na planie kwadratu. Konstrukcja ta miała swoje konkretne, obronne cele i wynikała m.in. z techniki obrony przejścia umieszczonego w dwóch rzędach murów obronnych. Bramy zostały połączone dla skuteczniejszej obrony przed napastnikami, a i pozwalało to lepiej kontrolować przybyszów przechodzących przez bramę.
Brama Isztar była ozdobiona glazurowana cegła w niebieskim kolorze. Na tym tle możemy podziwiać ówczesne wyobrażenie człowieka na temat zwierząt. Zwierzęta te miały symbolizować odpowiednie bóstwa. Te wymodelowane cegły glazurowe, przedstawiające zwierzęta posiadały określone barwy, obramowane były pasami rozetek a same drzwi i sklepienie bramy były wykonane z drzewa cedrowego. Należy powiedzieć, ze sama forma architektoniczna bramy nawiązuje do tradycji budowlanych Mezopotamii i w ówczesnych czasach nie była niczym nadzwyczajnym. Jedynie co ja wyróżniało do szeroka paleta barw użytych do jej dekoracji. Brama, która znajduje się w Berlińskim muzeum jest oryginalna. Natomiast w Iraku została wykonana replika, która niewątpliwie jest ogromna atrakcja turystyczna Babilonu.

4. Brama z Miletu.

Jest to miejska brama targowa, która została wzniesiona prawdopodobnie w latach 120 – 130 p.n.e. Jak sama nazwa wskazuje pochodzi z jońskiego miasta Milet. Została ona odnaleziona i zrekonstruowana przez Thomasa Wieganda.

5. Zakończenie

Muzeum Pergamon posiada w swej kolekcji wiele najwyższej klasy eksponatów, zbiory sztuki antycznej, światowej sławy eksponaty regionów sumeryjskich, babilońskich oraz asyryjskich. W związku z tym można by mówić na ten temat jeszcze długo. Ja natomiast postanowiłem przybliżyć te eksponaty, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Obok, których nie można obojętnie przejść.
We wrześniu wybieram się ze znajomymi do Rzymu, postaram się tak zaplanować podróż, żeby znalazł się dzień na odwiedzenie Berlina i muzeum, które wywarło na mnie tak ogromne wrażenie.
Z wyprawy do Berlina pozostają mi nie tylko przygody, moja własnoręcznie wykonana mapa, ale i niesamowite wspomnienia i zdjęcia, które zrobiłem w Pergamonie.

Michał Antkowiak

 

01 Copy

02 Copy

03 Copy

04 Copy

05 Copy

06 Copy

07 Copy

08 Copy

09 Copy

10





Europejskie Centrum Edukacyjno-Szkoleniowe Vademecum

zobacz...

 

         
Wynajem sal
       

zobacz...

 

Centrum Edukacyjne
www.poznanska.nysa.pl

zobacz ...

DMC Firewall is a Joomla Security extension!